Repertuar

19 października 2019

sobota

godz. 18:00

sala koncertowa filharmonii

kup bilet

II Maltański Koncert Charytatywny im. ks. Juliana Żołnierkiewicza

Piotr Sułkowski – dyrygent
Sopranissimo:
Agnieszka Adamczak
Joanna Horodko
Agnieszka Sokolnicka
Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej

 

Soprany

 

W programie m.in.:
Giacomo Puccini – Aria Musetty Quando me’n vo z opery Cyganeria
Georges Bizet – Habanera z opery Carmen
Giacomo Puccini – Aria Lauretty O mio babbino caro z opery Gianni Schicchi
George Gershwin – Kołysanka Summertime z opery Porgy and Bess
John Kander – Piosenka New York , New York z filmu New York, New York
Frederick Loewe – Przetańczyć całą noc z musicalu My Fair Lady
Henry Mancini – Moon River z filmu Śniadanie u Tiffany’ego

 

Kilka słów o akcji charytatywnej:

Z okazji obchodów 15-lecia działalności Maltańskiego Centrum Pomocy pw. bł. Gerarda w Barczewie prowadzonego przez Fundację Polskich Kawalerów Maltańskich w Warszawie „Pomoc Maltańska” odbędzie się uroczysta Gala połączona z II Maltańskim Koncertem Charytatywnym im. ks. Juliana Żołnierkiewicza. Celem charytatywnym jest wsparcie działalności Maltańskiego Centrum Pomocy pw. bł. Gerarda w Barczewie, które udziela świadczeń zdrowotnych w ramach opieki długoterminowej najciężej chorym pacjentom, zwłaszcza będącym w stanie wegetatywnym i/ lub wymagającym przewlekłej wentylacji.

 

 

„Melodia jest esencją muzyki”, twierdził Wolfgang Amadeus Mozart. Możemy nie zgadzać się z tą tezą, a jednak po latach muzycznych awangard, przełomów i wyrzucania jej na śmietnik historii, dobra melodia wciąż jest w cenie. Trudno dziś o oryginalną linię melodyczną – w muzycznej kulturze Zachodu właściwie wszystko już było, ale przecież najbardziej lubimy te piosenki, które dobrze znamy. To właśnie one – melodie – przenoszą nas, niczym Proustowska magdalenka, w inny czas i miejsce, do czasów dzieciństwa (kołysanki, piosenki dziecięce, pierwsze usłyszane płyty i koncerty) czy młodości. Bez melodii nie byłoby serenad śpiewanych pod oknem, arii operowych, fraz Chopina, kołysanek ani piosenek country, rockowych czy popowych. Melodia jest jak rysy twarzy utworu – unikatowe, pozwalające od razu rozpoznać oblicze przyjaciela, a jednocześnie ukazujące jego podobieństwo do przodków i przynależność do danej rodziny. Dzisiejszy koncert będzie spotkaniem z dobrze znanymi muzycznymi przyjaciółmi – melodiami z różnych miejsc i czasów, które łączy jedno: każda z nich uruchamia lawinę emocji, wspomnień, wzruszeń.

 

Italia jest ojczyzną opery i to z włoskimi kompozytorami kojarzymy najbardziej niezapomniane arie operowe. Niepowtarzalny, graniczący z bólem liryzm Giacomo Pucciniego, potężne, triumfalne melodie Giuseppe Verdiego – to wszystko emblematy muzyki włoskiej. Warto jednak pamiętać, że dar pisania chwytających za serce melodii nie opuścił Włochów również w XX stuleciu: wysłuchamy rozpoznawalnych w każdym zakątku świata melodii Ennia Morricone (Nella Fantasia z filmu Misja) oraz Henry’ego Manciniego (Moon River ze Śniadania u Tiffany’ego). Zabrzmi także piosenka Time to say goodbye Francesca Sartoriego, równie rozpoznawalna co XIX-wieczne arie, a także legendarne Volare (prawdziwy, pełny tytuł piosenki to Nel blu dipinto di blu) Domenica Modugno, pierwszego włoskiego „singer-songwritera”, autora wykonującego swoje własne piosenki. Kiedy mowa o włoskich piosenkach nie wolno zapomnieć o charakterystycznych pieśniach neapolitańskich: jedną z nich jest Funiculì, Funiculà Luigiego Denzy, napisana na uroczystość otwarcia nieistniejącej już kolejki na szczyt Wezuwiusza.

 

Rzecz jasna Włosi nie mają monopolu na piękne melodie (choć nie sposób oprzeć się wrażeniu, że jednak posiadają większość udziałów w tym muzycznym interesie!). Ikoniczne melodie piosenek Leonarda Cohena oraz zespołu ABBA nie tylko przeniosą wielu słuchaczy w czasy własnej odpowiednio melancholijnej czy też roztańczonej młodości, ale staną się pomostem łączącym pokolenia: wystarczy spojrzeć na liczbę odsłuchań tych utworów w dowolnym internetowym serwisie oraz na liczbę nowych interpretacji, aby przekonać się, że dobra melodia się nie starzeje. Staje się własnością światowego dziedzictwa, przerzuca mosty ponad kulturami, jak było to cudownie i zabawnie ukazane w filmie Priscilla, królowa pustyni w scenie, w której na środku australijskiej pustyni grupa drag queens daje występ z piosenkami Glorii Gaynor i ABBY dla Aborygenów – miejscowi włączają się do wspólnego tańca i akompaniują dyskotekowym hitom na digeridoo. Melodie stają się także wizytówkami miast, krajów, miejsc: trudno, widząc zarys wieżowców Manhattanu, nie zanucić pod nosem New York, New York; trudno. myśląc o Andaluzji, nie podśpiewywać arii z Carmen (choć autor opery Georges Bizet był Francuzem). Na pięknej linii melodycznej osadzają się w miarę upływu czasu kolejne warstwy – nasze wspomnienia, skojarzenia, a także nowe pola interpretacji związane z wykorzystaniem utworu w innych dziełach. Tak właśnie stało się z Barkarolą z opery Opowieści Hoffmanna Jacquesa Offenbacha. Niebiańska melodia zyskała zupełnie nowy wymiar: w przejmującym filmie Roberta Benigniego Życie jest piękne stała się talizmanem dwojga kochających się małżonków nawet w najbardziej tragicznych okolicznościach.

 

 

 

kontakt

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij